#102
O Volantesach dowiedziałam się, kiedy poznałam pewnego poczciwego barytona. <3
Jako dziecko uczęszczałam do szkoły muzycznej, toteż, kiedy usłyszałam nagrania z występów serduszko mi drgnęło. Jak to ja, nie wierzyłam w siebie i wątpiłam czy nadaję się do tak wspaniałego chóru, jednak mój baryton nie odpuścił i wręcz siłą zaciągnął mnie na przesłuchanie, za co dzisiaj jestem mu bardzo wdzięczna, bo bycie w chórze takim, jak Volantes Soni jest powodem do dumy i niesamowitą przygodą.
Przydzielono mnie do altów, co mnie bardzo cieszy, bo wszystkie Volantesowe alty to równe babki <3 Jak na (jeszcze) nastolatkę jestem raczej spokojną osobą (chociaż imprezy z chórem potrafią człowieka rozkręcić). 🎉
W wolnym czasie lubię zaszyć się na kanapie z dobrą powieścią lub serialem, upichcić coś dobrego lub zawędrować do Palmiarni, która jest moim ulubionym (jak do tej pory) miejscem w Poznaniu.
W zeszłym roku zaczęłam studia filologiczne, co nie było moją bajką i w tym roku zaczynam studia na Politechnice.
Dla ludzi z zewnątrz Volantes Soni to uczelniany chór, ale jestem przekonana, że dla wszystkich chórzystów to coś więcej niż tylko chór. To jak rodzina, o którą pieczołowicie dba Prezes i Pan Dyrygent.
Jeśli chór w Poznaniu, to tylko nasz. 11/10
Polecam. Sabina.